TOMASZ

Niewdzięczna jest rola Tomasza
Gdy jesień przez okno się pcha
Bo jak tu najbliższych zapraszać
Gdy deszcz już się skrada i mgła

I jak tu świętować z przytupem
Gdy złotem otula się sad
A czas rzeźbi skórę swym dłutem
Dodając jesiennych nam lat

Niewdzięczna Tomasza jest rola
Lecz rolę swą pełni już wiek
Więc życz - jeśli taka Twa wola
Stu lat! mu - nim znów spadnie śnieg